kobiety są dobrze wyćwiczone w rytuałach samooceny swojego ciała. obserwujemy inne kobiety, obserwujemy siebie i zaczynamy się porównywać. czy jesteśmy takie same, czy jesteśmy lepsze, czy jesteśmy gorsze? te rytuały cechuje jakaś potworna kobieca solidarność, prawie żadna z nas nie potrafi tego uniknąć. to jest jak życie z jakimś wewnętrznym wrogiem - głosem w tle, który nieustannie szepce ci do ucha, że twoje ciało nie może być pożądane, akceptowane, że jest nienormalne.

- O tym się nie mówi, Emilie Pine.


Reposted from pchamtensyf